Czy internetowy flirt to już zdrada?

Czasy się zmieniają i nasze zachowania także ulegają wielu przemianom. Kiedyś sytuacja była prosta: jestem w związku, więc nie flirtuję z innymi osobami. Dzisiaj jednak kontakty są bardziej naturalne i spontaniczne, w większości przypadków dochodzi do nich przez Internet. Wpadamy na siebie non stop w mediach społecznościowych, ale także w innych mediach, które wykorzystują elementy społecznościowe. Czy jeśli zaczniemy w takim przypadku rozmowę, nasza druga połowa może mieć do nas pretensje?

Flirt i flirt

Jeśli na takie pytanie ma sobie odpowiedzieć mężczyzna, dla świętego spokoju powinna to być odpowiedź pozytywna, czyli w zasadzie negatywna, ponieważ każda interakcja z inną kobietą może powodować i najprawdopodobniej będzie powodowała poważne problemy. Ogólnie rzecz biorąc, nie ma jednak konsensusu odnośnie zachowań w Internecie. Na pewno wszelkie dyskusje o charakterze mocno erotycznym odpadają, ale czy każda rozmowa jest zła? Zazwyczaj najlogiczniejszym rozwiązaniem jest zwyczajnie unikanie kontekstu erotycznego, czyli omijanie tematów, które by nie były niewinne. Da się wytłumaczyć rozmowę na portalu dla miłośników samochodów, ale nie da się już wytłumaczyć faktu posiadania konta na portalu randkowym, albowiem to pierwszy krok do flirtu oraz zdrady. Takie zachowanie w sytuacji, gdy jesteśmy w związku z inną osobą, jest niedopuszczalne.

4 komentarze

Dodaj komentarz